środa, 18 kwietnia 2012

Bohaterowie.

Nie zdecydowałam jeszcze, czy dodać opisy lub zdjęcia bohaterów tego opowiadania. Mam mieszane uczucia co do tego pomysłu, lecz muszę to jeszcze dokładniej przemyśleć. Jak na razie dodam krótkie informacje (ograniczające się w większości do imienia i nazwiska) dotyczące głównych postaci.

Louise (Lisie) Alvaro
Alex Alvaro
John Alvaro
Susan Alvaro

Nathan (Nat)  Frosty
Sarah White
Elizabeth (Ellie) Anderson
Aaron Rilley

Zarys fabuły i inne szczegóły.

Oczy Kruka to opowiadanie, które według mojego zamysłu miało mieć w sobie po trosze czegoś z horroru, dramatu, kryminału, romansu, mniej natomiast z komedii. Chciałam umieścić w nim nutkę tajemnicy i grozy, dodać jakiś dreszczyk emocji...zainteresowac czytelnika czymś niebanalnym. Jednak, jako że jest to moja pierwsza tego typu historia, nie wiem, czy uda mi się zrealizować ten plan. Zdaję sobie sprawę z tego, iż nie mam zbyt dużego doświadczenia, a moje umiejętności pisarskie nie należą w żadnym wypadku do wyjątkowych. Cóż, czas pokaże jak nam się ta powieść uścieli.

Historia ta rozpoczyna się w momencie, kiedy to rodzina Alvaro przyjeżdża do spokojnego, jak się o nim mówi i cichego miasteczka, położonego pośród rozległych lasów, z dala od zgiełku wielkiego miasta. Pragną odpocząć od nieszczęśliwych wypadków ostatnich tygodni i spędzić wakacje w ciepłej, rodzinnej atmosferze, zażywając beztroski tego miejsca. To właśnie z troski o swoją nastoletnią córkę, rodzice zakupili niewielki domek letniskowy usytuowany na samym skraju tej niewielkiej lecz malowniczej miejscowości. W ciągu nadchodzących dwóch miesięcy mają zamiar wykorzystać relaksujące oddziaływanie przyrody na ukojenie jej zszarganych nerwów, oczyszczenie umysłu i ponowne wskrzeszenie jej niekończącego się (jak się do tej pory wszystkim wydawało) optymizmu. Innymi słowy, pragną dobrze się bawić, tracić czas na nic i wypoczywać...i przy okazji rozejrzeć się, gdyż w przyszłości chcą osiąść w takim zakątku na stałe. Początkowo wszystko wydaje się po iść po ich myśli, są zauroczeni pięknem natury i ogromną ilością wolnego czasu, który wreszcie mogą poświęcić samym sobie. Nie wiedzą jednak, że wraz z ich przyjazdem w miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy, które powoli zbliżają się do ich wymarzonego zacisza. Nieświadomi niczego, nie zauważają tajemnicy kryjącej się w tym niezwykłym miejscu.

Na historii początek, słów kilka.

Oczy Kruka, czyli historia pisana w całości przeze mnie, będzie, mówiąc szczerze, pierwszym tego typu opowiadaniem jakie stworzę. Zazwyczaj, jeżeli w ogóle zdarzyło mi się coś napisać, były to raczej blogi opierające się a to na serialu, a to na filmie, to znów na anime. Jednym słowem fanfiction. Wszelkiej maści, jednak fanfiction.
Tym razem spod mojej klawiatury wyjdzie coś innego. Opowiadania tego nie oprę na niczym, choć możliwe, że podobieństwa do czegokolwiek pojawią się. Mimowolnie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, może się zdarzyć, że motywy, które opiszę, już gdzieś się pojawiły. Często bowiem powtarzają się one, mogą więc wydać się znajome. Zapewniam jednak, że twór ten będę starała się pisać, opierając się przede wszystkim na własnej wyobraźni, a mym pierwszorzędnym dążeniem będzie uzyskanie jako takiej oryginalności. Łatwo nie będzie, ale nikt tego nie gwarantował.
Chodzi przede wszystkim o sprawdzenie siebie w nowej tematyce. Tak, właśnie dlatego chcę to pisać. Oczy Kruka mają być próbą, wyzwaniem. To pewien sprawdzian dla mojej sumienności, wytrwałości i cierpliwości. Do tej pory trzymanie terminów nie wychodziło mi najlepiej, często swoje opowiadania porzucałam po paru rozdziałach. Potem ubolewałam nad tym, ale nie mogłam, czy raczej nie potrafiłam wrócić, gdyż gubiłam się w fabule i szczegółach. Skłamałabym też, nie wspominając o tym, że chcę poćwiczyć pisanie, ponieważ taka umiejętność niebawem będzie mi bardzo potrzebna.
Co jeszcze napisać we wstępie? Może jedynie to, że mimo wszystko pragnę zachęcić każdego, do podjęcia próby przeczytania opowiadanie Oczy Kruka. Zależy mi na opinii innych, jako że bez niej nigdy nie wiadomo, czy to, co tworzy się, jest cokolwiek warte.
To tyle na razie. Na początek wystarczy.